Wyblakła dama biznesu. Wyrazista marka przywództwa?
Dzisiejszy wpis jest rozwinięciem wątku, którego pierwszą część właśnie opublikowałam na stronach blogosfery harvardzkiej:
http://blogi.hbrp.pl/blog-biznesowy/wyblakle-damy-polskiego-biznesu/
Tekst zatytułowany „Wyblakłe damy i niewyraźni rycerze polskiego biznesu” poświęcony jest dwóm aspektom. Pierwszy, to wpływ kultury osobistej na jakość kultury organizacyjnej. Drugi, to kwestia powiązania przywództwa z kulturą osobistą oraz ze świadomym i skutecznym zarządzaniem własną płcią w biznesie.
Postaram się nie powtarzać treści. Zapraszam najpierw do zapoznania się z tamtym tekstem, żeby włączyć się już świadomie do naszej dzisiejszej dyskusji.
Wyblakła dama vs. wyrazista marka
Wyblakła dama to przezroczysta liderka polskiego biznesu. A przecież lider to osoba nader wyrazista. Skąd zatem pomysł, żeby sabotować własne cele zawodowe przyjmując strategię skazującą Cię na porażkę?
Silny kobiecy lider, strateg biznesowy:
- jest w pełni świadoma faktu, że jest kobietą
- jest wierna swojej potrzebie wolności i niezależności
- pozyskuje skutecznie naturalnych sojuszników jakimi są inne kobiety i mężczyźni
- potrafi zbudować i zadbać o własne stado, także w biznesie
- wnosi w korporacyjne kompetencje własną różnorodność i kobiecy punkt widzenia na biznes i strategię
- mądrze i skutecznie ustawia granice wynikające z szacunku i ochrony własnych wartości życiowych i zawodowych
- jest strażniczką ważnych dla siebie zasad
- odważnie, ale i mądrze, w sposób dla siebie wspierający reaguje wobec przejawów chamstwa, arogancji, agresji, braku szacunku okazywanej im lub innym ludziom w ich otoczeniu
- otwarcie prosi o pomoc
- jest pełnokrwistym człowiekiem, pełnym energii, pasji i satysfakcji
- jest dumna z faktu, że jest mądrą kobietą, strategiem w biznesie.
Pisałam we wspomnianym artykule, że moim zdaniem, kobieta nie została stworzona do „naparzania się”, brania udziału w permanentnych wyścigach, krwawych sportach walki i wolnej amerykance. Kobieta może te same cele biznesowe, tak samo dobrze lub lepiej osiągać w oparciu o naturalne zasoby, którymi została obdarzona m.in. z racji własnej płci.
Kobieta odcinająca się w biznesie od swojej kobiecości jest przezroczysta. Nie jest do końca kobietą. Mężczyzną z pewnością również nie jest.
Mamy jako kobiety tendencję do udawania mężczyzn, a jeśli już rezygnujemy z męskiego przebrania, wówczas sięgamy po kobiece maski. To jednak, co nam służy przez chwilę, na dłuższą metę pozbawia nas własnego charakteru w oczach partnerów.
Pokusiłam się o zrobienie typologii takich „masek” najczęściej przywdziewanych przez kobiety w biznesie. Raczej dla zabawy i sprowokowania do myślenia lub wymiany wspólnych doświadczeń w tym zakresie.
Dlaczego nazywam powyższe strategie komunikacyjne „maskami”? Bo każda z nich jest kreacją na użytek relacji i komunikacji w biznesie. Tym samym, nie jest skuteczną, otwartą, profesjonalną komunikacją menedżerską. Odzwierciedla postawę wobec siebie i innych. Nie jest moim celem ich wartościowanie, ale wyłącznie zwrócenie uwagi na często nieświadome postawy, które wpływają finalnie na jakość naszych relacji i na nasz sukces życiowy lub zawodowy.
Czy znajdujesz na powyższej liście coś znajomego? Jeśli tak, zastanów się, w jakich sytuacjach wkładasz tę maskę i po co? Czy możesz z niej w przyszłości zrezygnować na rzecz klarownej, profesjonalnej, otwartej komunikacji? Na co możesz ją zamienić?
Kiedy przyglądam się sama powyższej typologii mam obawę, że najbardziej wyraziste są „czarne charaktery”:) Tyle, że nie o takiej wyrazistości marki liderki polskiego biznesu pisałam powyżej. Mój model silnego kobiecego przywództwa bliższy jest wilczycy, przewodniczce stada.
Zastanów się, patrząc na powyższy archetyp kobiecości wg. Clarissy Pinkoli Estes, w czym tkwi Twój największy potencjał przywódczy związany z faktem, że urodziłaś się kobietą.