2017. Jak śniegiem zakrył czy błotem obrzucił…
Jak niemalże co roku spędziliśmy Sylwestra w Bawarii pod GarmischPartenkirchen. Tradycyjnie wykonałam dla Was śniegowego aniołka (na zdjęciu:). Grzało piękne słońce, tyle że śnieg dostępny był wyłącznie na stokach. Aż do wczoraj. Wczoraj wieczorem zrobiło się …
…magicznie biało. Każda gałązka, dom, wszystko było obsypane świeżym, białym puchem. Cicho, biało i czysto, jakby śnieg przysypał nie tylko świat zewnętrzny, ale także świat wewnętrzny ludzi. Bo to, co ostatnio wychodzi z ludzi, jest ciemne, przybrudzone, zardzewiałe, zabarwione złymi emocjami i żalem, strachem, złością, frustracją. Błotne, bagienne, depresyjne, dżdżyste bardziej niż śnieżne i słoneczne.
Cały MÓJ świat
Podczas tegorocznej Wigilii bliska osoba życzyła mi, aby świat znowu stał się taki, w jakim czuję się radosna, spełniona i szczęśliwa. Pomyślałam wtedy, że być może, wobec bieżących wydarzeń, będę musiała ograniczyć swoje pojmowanie świata. Zawsze czułam się częścią dużej, globalnej całości, na którą chciałam mieć wpływ i zmieniać ją na lepsze. Może teraz, chwilowo, moja strefa wpływu będzie musiała skurczyć się do takiego fragmentu świata, w którym ludzie chcą brać odpowiedzialność za jakość swojego życia i relacji, i za to, żebyśmy żyli w poczuciu szacunku, wolności, otwartości, i w przekonaniu, że jest dobrze i bezpiecznie.
Jest jak jest
Nauczyłam się tej konstatacji już jako dojrzała kobieta i profesjonalistka. Na pewne rzeczy chwilowo nie mam wpływu – tym nie poświęcę uwagi. Tam gdzie mam choć mały wpływ, zamierzam go wykorzystać. Tam gdzie mam duży, będę go wykorzystywać, jako influencer, na dużą skalę. Z pewnością mam też pełen wpływ na to, żeby być dobrym, daj Boże, mądrym i przyzwoitym człowiekiem. I tego trzymać się będę bez względu na zawieruchę, śnieg czy błoto za oknem.
Kiedy spadnie śnieg
…robi się cicho i jasno. To dobry czas na refleksję i zaplanowanie ważnych rzeczy do zrobienia w 2017.
Śnieg spadł, więc wdałam się w rozmowę ze sobą i zdefiniowałam m.in. nową mantrę na 2017 rok. Jak niektórzy z Was pamiętają, w 2016 moja mantra brzmiała „Mogę mniej!”(bo że mogę więcej, już sobie w życiu udowodniłam). W tym roku będę często powtarzać sobie zdanie „Teraz znaczy spokój” (dla mnie niesie ono kilka ważnych przesłań:) Podsumowałam sobie zeszłoroczne działania i inwestycje. W 2016 moim priorytetem było ciało, zdrowie i energia. Ciało i kręgosłup – zadowolone:) Od środka i zewnętrznie. Nie ukrywam, że głównymi sojusznikami okazało się 5 Tybetańczyków.
Tylko dzięki codziennym ćwiczeniom (rodzina rano mówiła: Pozdrów od nas swoich 5 tybetańskich przyjaciół;), najtrudniejszy kwartał pracy w nieustających podróżach przetrwałam w doskonałej kondycji i na wysokiej energii. Z wyjazdu narciarskiego też wracam bez jednego zakwasu.
Ważne pytania na 2017
Przede mną jeszcze indywidualna sesja strategiczna, prowadząca m.in. do odpowiedzi na pytania:
- Jakie są moje aspiracje na 2017?
- Jakie mam najbardziej śmiałe marzenie na ten rok, prywatne i zawodowe?
- W którą z 5 sfer człowieczych zainwestuję – wstępnie wybrałam relacje zawodowe – zamierzam, w odróżnieniu od poprzednich lat „bywać” – wpisujcie mnie ponownie na listy gości:)
- Którym, poza think tankiem HR Influencers, z zawodowych projektów nadam priorytet?
- Czego chcę się nauczyć i co konkretnie rozwinąć z nowych kompetencji zawodowych?
- Kim są ludzie, którym poświęcę w tym roku najwięcej czasu i uwagi? Z jakiego ważnego powodu?
Będę szczęśliwa, skoro to mój wybór
2016 był dla mnie i mojej rodziny bardzo dobrym rokiem. Jestem za niego wdzięczna. Chcę, aby 2017, w zakresie w jakim mam na to wpływ, był jeszcze lepszy! I tego trzymać się będę choćby … nie wiem co :).
Wybierz śnieżki, nie obrzucanie się błotem
Tobie życzę, abyś wypełnił rok 2017 emocjami, które, jak nam wczoraj, towarzyszą zabawie w śnieżki, gdy świat jest cichy, spokojny, czysty i bezpieczny. I żebyś zrobił wszystko, aby mądrze omijać tych, którzy postanowili swój czas w 2017 wypełnić obrzucaniem się błotem oraz taplaniem w goryczy, żalu i frustracji (pamiętaj, próba zachęcenia ich do zabawy w śnieżki skończy się obrzuceniem Cię błotem:).
Zaś o zastępowaniu żalu wdzięcznością będzie tekst za tydzień, uzupełniony o kilka użytecznych ćwiczeń, do którego już dziś zapraszam. Mam plan publikowania co piątek tak długo, póki nie wpadnę w wir, a może i dłużej:)
A Ty, napisz proszę, czego życzysz sobie i innym w 2017.