Ave, Bloger!
Trochę już upłynęło czasu od tegorocznego #BFG, czyli Blog Forum Gdańsk, w którym brałam udział. Opanowałam nieco bieżące projekty, mogę więc wrócić do gdańskiego spotkania i je podsumować. Ci, którzy są stałymi współplemieńcami na „Jesteś marką” wiedzą, że…
… byłam dość przejęta zastanawiając się, czy przyjąć zaproszenie do wystąpienia, czy nie. Nie zwykłam mówić do publiczności, której nie znam i nie wiem, czy potrzebuje mojej wiedzy. Środowisko blogerów było mi, poza nielicznymi wyjątkami, nieznane.
Zamierzam o tym środowisku napisać jeszcze jeden tekst dotyczący zawodowych obserwacji czy i w jakich okolicznościach „bloger” mógłby stać się profesją, bo taki wątek przebijał miejscami ze sceny. Jeszcze nie jest. Dotychczasowa blogosfera to ciekawa grupa bardzo różnorodnych twórców-pasjonatów i sprawnych ekspertów-pasjonatów.
Englishman in New York, Tomek na tropach Yeti …
…albo Alicja w Krainie Czarów. Trochę tak się czułam wysiadając z samolotu w Gdańsku z wesołą Brygadą Tygrysów (którzy z racji wieku nie mieli prawa pamiętać tego telewizyjnego serialu:), i którzy witali się ciepło jak grupa dobrych znajomych. A ja nie znałam nikogo. Czekała na nas jednak Ida, a zaraz potem, w hotelu, pojawiła się Patrycja. Odetchnęłam i poczułam się raźniej.
Wartościowy czy nieinteresujący?
To, co odróżniało mnie zapewne od reszty uczestników, to kompletna nieznajomość dokonań blogowych, blogerskich i youtuberskich. Nastawiłam więc skaner na ludzi wartościowych, wrażliwych i ciekawych innych. Ten skaner sprawdzał się przez 20 lat pracy w mediach i pozwalał mi z grupy tzw. celebrytów wyłuskać skutecznie prawdziwe „brylanty” i „perły”:)
Z mojej perspektywy duża grupa uczestników #BFG nie dzieliła się na panów blogerów, braci blogerów, blogerów sławnych, niesławnych i początkujących. Jak zwykle, a w tym przypadku bardziej niż zwykle z braku wiedzy, dzieliła się na ludzi dojrzałych lub niedojrzałych, sympatycznych lub niesympatycznych, zainteresowanych innymi, budujących relacje lub nie, ciekawych, intrygujących, inspirujących, interesujących lub nieinteresujących.
Zapewne takie moje podejście dla niektórych stanowiło miłą odmianę, dla innych powód do robienia sobie heheszek, a w relacjach z takimi o kruchym ego i dużych dokonaniach w blogosferze, mogło skazać mnie na porażkę.
Dwa przesympatyczne wieczory przy winie wskazują na to, że blogują pasjonaci i ludzie poszukujący, wrażliwi, czasem pogubieni, z poczuciem humoru, kreatywni, złaknieni wartości, przywiązani do wolności, gotowi zabierać głos, żeby coś kwestionować, zmieniać lub dzielić się z innymi swoją pasją. Z innymi nie piłam:)
Wystąpić – wystąpiłam. Przeciągnęłam początek próbując wytłumaczyć, skąd się wzięłam. Szczęśliwa byłam, że przeżyłam:) Co miałam powiedzieć, powiedziałam. Kto miał coś znaleźć – znalazł. Kto nie miał znaleźć – nie znalazł:) Ja znalazłam.
Moje „brylantowe” odkrycia
to ci, którzy są sobą w wydaniu, które „kupuję” od razu jako „szyte na moją miarę”:)
Ida Aleksandra (http://mojatrawa.pl)
Kobieta renesansu. Miks delikatności i siły, wrażliwości i inteligencji, uważności poświęcanej innym, spolegliwości w starym tego słowa znaczeniu (można na niej polegać), staranności i profesjonalizmu. Odpowiedzialna za stado. Poczucie humoru a la Parzydło (znaczy się z charakteru, a nie po moim osobistym mężu:)
Patrycja Kosiarkiewicz (http://patrycja.pl)
Pasjonat, dojrzała Artystka dbająca o relacje z innymi i ze sobą, ładny człowiek o zadbanej i „zaprzyjaźnionej” duszy, czerpiący wielką radość ze wspólnego tworzenia muzyki. Zero „celebryckości”, potrzeba bliskości z ludźmi, zrozumienie wartości i roli zaangażowanej publiczności. Ciepła, serdeczna, kawa wkrótce, koniecznie:)
Radek Kotarski (https://www.youtube.com/user/Polimaty)
Młody człowiek (o Marko Osobisto, zabrzmiało trochę mentorsko, ale on z pewnością zrozumie dobrą intencję:) o dużej wrażliwości i dojrzałej komunikacji. Poczucie humoru w stylu jaki cenię. Dbałość o język, kultura osobista, a przy tym profesjonalizm połączony z dziecięcą radością i ciekawością. Smak, gust, lekka elegancja w sposobie bycia. Zrównoważony, z dystansem do siebie i do świata. Podobny do mojego starszego syna, Jaśka, czym punktuje u mnie dodatkowo:).
Zmemłani (www.zmemlani.pl)
Z miejsca skradli moje serce podczas pierwszej rozmowy. Lubię ten typ ludzkiej wrażliwości, która w dzisiejszych hiper konsumpcyjnych czasach jest potrzebna. Mam też słabość do gitar (if you know what I mean🙂 Takich chcę mieć podopiecznych jako mentorka, z takimi ludźmi mogę rozmawiać o wartościach, z takimi chętnie dyskutuję o odmiennych punktach widzenia, które wnoszą wiele także do mojego świata i doświadczenia.
Natalia Hatalska (www.hatalska.com)
Pasjonatka, misjonarka, liderka. Poznałam ją jeszcze przed #BFG, na konferencji, na której wspólnie występowałyśmy. Człowiek nie tylko profesjonalny, ale i z silnym kręgosłupem moralnym. Konkretna. Swoje wie, ale potrafi słuchać. Gdyby kiedykolwiek „bloger” miał stać się profesją, tylko Natalia ma szanse na zintegrowanie tego środowiska niepokornych indywidualistów i wdrożenie zasad, które są niezbędne, aby z pospolitego ruszenia i pasji coś przekształciło się w „zawód” lub „profesję”. Mówię z doświadczenia – po latach budowania zawodu profesjonalisty HR, a teraz profesji mentora w Polsce.
Andrzej Tucholski (www.jestkultura.pl) i http://jestkultura.pl/2014/wrazenia-i-emocje-po-blog-forum-gdansk-2014/
Byłam go ciekawa, choć nie znałam jego bloga. Śledziłam natomiast jego projekt wydawniczy, ponieważ od lat znam i cenię jego ojca, także Andrzeja. Cóż mogę powiedzieć. Geny po championach i niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ojcu pogratuluję osobiście i dam szczegółowy feedback🙂
Jarek Kuźniar – dziękuję, że był i jest wspierająco obok:)
Jacek Kotarbiński (https://kotarbinski.wordpress.com/2014/10/28/podzialo-sie-bfgdansk)
Stary kompanion, któremu jestem wdzięczna za to, że mi tłumaczył Who’s Who i zaopiekował się „Alicją”, realizując program „wdrożenia” w nowe środowisko.
Lekko Stronniczy (www.lekkostronniczy.tv)
czyli Karol Paciorek nastawiony na relacje i Włodek, dystans „na odległość parasola”, więc w tym odpowiednim dystansie pozostałam 🙂
Agnieszka Kaluga (www.zorkownia.blogspot.com)
Ciągnie swój do swego. Otrzymaną książkę mam koło poduszki w sypialni. Poruszyła mnie Agnieszka, wzruszyła. W dużej mierze była tą osobą, której wystąpienie na YT ośmieliło mnie do pojechania na #BFG. „Zorkownio” jestem w Twoim bliskim kręgu i widzę na Fejsie, że z wicewersą:).
Michał Szafrański (www.jakoszczedzacpieniadze.pl)
Dużo nie porozmawialiśmy. Potencjał do rozmów na przyszłość jest, bo że profesjonalista nastawiony na dzielenie się i oferowanie wartości – to się zgodziliśmy tuż po moim wystąpieniu, uzgadniając, że ma podobne treści na następny dzień, tylko inaczej:)
Hubert Tworkowski i Jan Zając (http://www.sotrender.pl)
Hubert mnie ujął, kiedy w środku imprezy cierpliwie zapisywał mi swoje imię i nazwisko w notatkach, w mojej komórce:)
Asia & Co., czyli Gliniana Kura (www.glinianakura.blogspot.com)
Siedziała obok mnie i szkicowała na żywo razem z koleżanką tłumaczącą na angielski kolejne wystąpienia. Sympatyczna, uważna i posiadająca talent, którego mnie Najwyższy poskąpił. Umiem śpiewać, nie umiem rysować, więc tym bardziej cenię umiejętność, którą wszyscy mieliśmy okazję podziwiać.
Potencjał w relacjach:)
I wielu innych, ciekawych, ciepłych ludzi, dla których warto było pojechać, z którymi nawiązałam już relacje na FB i którzy dołączyli do naszego stada tu, na Jesteś marką. Z częścią z nich nie miałam okazji porozmawiać, za to oni odnieśli się ciepło do naszego spotkania.
Widzę Cię i dziękuję za ważną dla mnie opinię:
Love2work http://love2work.pl/the-best-of-blog-forum-gdansk/
Nishka http://www.nishka.pl/do-rzeczy-uczciwie-i-wiarygodnie-blog-forum-gdansk-2014/
Artattack http://www.artattack.com.pl/2014/11/blog-forum-gdansk-2014-w-3-sowach.html
Paweł Bielecki http://www.pawelbielecki.in/bfg-2014/
Niewyspanna http://niewyspanna.blogspot.com/
OldFashionGirl http://oldfashionedgirl.pl/dlaczego-warto-pisac-i-czytac-relacje-z-eventow/
Niebałaganka http://niebalaganka.pl/pierwszy-raz-blog-forum-gdansk/
To są moi znajomi z potencjałem, a wśród nich także Anna Samsonowicz „Bazylia”, Monika „jestem.mobi”, Małgosia z Manufaktury Radości, Alchemiakobiecosci, Konrad Kruczkowski… Wasze blogi będą jednymi z pierwszych, które odwiedzę:)
I oddajmy jeszcze „cesarzowi co cesarskie ” – sprawcą mojej blogowej gdańskiej wyprawy był Mikołaj Nowak, który, miałam wrażenie, wysłał mnie z jakąś misją, tylko zapomniał wcześniej zdradzić jej cel:).
Kogo pominęłam, a uważa, że powinien się znaleźć w tym gronie, proszę się bezzwłocznie zgłosić i dopisać:)
Ciekawa też jestem pozostałych, z którymi nie było okazji porozmawiać, choć nie wiem, czy z vicewersą jeśli chodzi o potrzebę i ciekawość po drugiej stronie:) Jeśli tak, zapraszam do kontaktów. Już wiesz, gdzie jest skraj blogerskiej wioski i moja chata:)
Suplement (dopisek do tego wpisu), czyli no bo przecież Artur….!
Możesz nie wiedzieć jeszcze, mój drogi Czytelniku, jak to jest wejść w środowisko blogerów. Zaczną publikować komentarze na prywatnej i oficjalnej tablicy na FB przypominając i precyzując różne fakty. Zrobią Ci ruch na stronie, jakieś lajki się pojawią. Nie daj się zwieść. To robota ich wielbicieli, a nie efekt Twojej dobrej roboty:)
Ten komentarz opublikowałam, gdyż Artur Jabłoński (Jeszcze jeden blog) oznajmił na Fejsie, że był świadkiem mojej rozmowy z Hubertem Tworkowskim i żałuje ogromnie, że nie nagrywał – gdyż uważa, że moja rozmowa z częścią Sotrender była ciekawsza niż taśmy od Sowy. Czujesz presję?;) Wiem, że rozumiesz:)