O sile lojalności
W ostatnim tygodniu prowadziłam warsztaty dla menedżerek dużej korporacji. Rozmawiałyśmy o budowaniu marki lidera, zarządzaniu relacjami i o sile networkingu, także w środowisku biznesowym. Inicjatorem warsztatów była silna i lojalna wobec pozostałych, kobieta w zarządzie owej korporacji. I dziś właśnie do owej lojalności chcę wrócić.
Czy człowiek powinien być lojalny? Czy marka, która chce być liderem swojego rynku i oczekuje lojalności partnerów, powinna być wobec nich lojalna?
Niby oczywiste, że tak. Przynajmniej dla mnie i dla wspomnianych liderek. Nie jest to jednak oczywiste powszechnie. Usłyszałam, swego czasu, z ust osoby stojącej na czele organizacji, której misją jest networking, że oczekiwanie wzajemnej lojalności to niewola i zobowiązanie. Zdumiało mnie to, ale pomyślałam, że to cenna wiedza, iż ludzie nawet w sprawie dla mnie tak oczywistej, mają inne poglądy. Poruszałam już temat lojalności w tekście opublikowanym swego czasu na blogosferze harvardzkiej.
Nie dla wszystkich lojalność jest wartością.
I to szanuję. Jak tu jednak budować relację na lata z człowiekiem, który za nic ma lojalność? Albo który wyłącznie jej oczekuje, nie mając jej w swojej ofercie dla nas.
Ba, pozwolę sobie pozostać przy przekonaniu, że silny lider, podobnie jak człowiek o marce osobistej premium, lojalność ma we krwi. Współpracujący z nim i ci pracujący dla niego mają prawo spodziewać się po nim, że:
- będzie uczciwie, wprost do adresata komunikował swoje oczekiwania i opinie
- nie zawiedzie w trudnych sytuacjach, nawet jeśli weźmie jako lider na siebie ciężar odpowiedzialności za działania innych osób mu podległych
- trudny feedback da w cztery oczy, a nie na forum
- będzie okazywał szacunek dla wartości partnera, nawet jeśli nie będzie ich podzielał
- będzie zachowywał się w sposób przewidywalny, trzymając się wcześniej ustalonych zasad
- nie będzie zmieniał reguł gry w trakcie
- będzie dbał o partnera, wspierał go i pomagał, tam gdzie taka pomoc będzie potrzebna
- będzie dobrze nazywał wzajemne relacje unikając nadmiernych deklaracji przyjaźni i bliskości tam, gdzie mają one inny charakter
- zachowa powierzone mu tajemnice
- będzie przestrzegał zasad przyzwoitości i etyki w stosunku do partnera
- okaże partnerowi zaufanie, żeby móc na nie zasłużyć
- nie zdradzi partnera na rzecz kogoś bardziej atrakcyjnego, bo nowego
- nie będzie ściemniał, kręcił i oszukiwał partnera
- nie będzie źle mówił o partnerze pod jego nieobecność
- będzie reagował otwarcie, kiedy partnerowi dzieję się krzywda lub przykrość
- okaże współczucie w chwilach dla partnera trudnych
- zakomunikuje wprost i nazwie po imieniu trudne rzeczy, jeśli sytuacja będzie tego wymagać
- będzie na równi z partnerem zaangażowany w budowanie zaufania i bezpieczeństwa we wzajemnej relacji.
Nie zbudujesz autorytetu na nielojalności.
Taka prawda. Jeśli masz aspiracje, aby budować jakąkolwiek sieć relacji, network, zespół, firmę czy relacje na lata…
…sprawdź jakość własnej lojalności.
Ile punktów dasz sobie na skali: 0% ……………………………100%.
Inna sprawa, że, w przypadku marki osobistej, nie zbudujesz reputacji, zaufania i lojalności wyłącznie oferując programy lojalnościowe, oparte na teorii transakcyjności. Do tego tematu chętnie jeszcze wrócę.
Zanim zaczniesz budować swoją markę, upewnij się, na ile jesteś lojalny wobec ważnych partnerów? Co oni o tym sądzą – czy ocenią Cię podobnie jak sam się oceniłeś? Zastanów się, czy wszystkie wymienione powyżej cechy osoby lojalnej Ciebie dotyczą.
Czym jest lojalność w Twoim przekonaniu? Bardzo chętnie poznam Twój punkt widzenia.