Moich 5 tybetańskich gości
Nie wiem jak Ty, ale ja corocznie zmagam się z wyzwaniem polegającym na zachowaniu dobrej kondycji w okresie jesienno-zimowym. Kiedy brak słońca, a robota goni, ignorując zmęczenie i stres, wtedy przestaje mi się chcieć aktywnie odpoczywać po pracy. Najchętniej położyłabym się na łóżku z nogami do góry i udawała przed sobą i światem, że mnie nie ma:) Dlatego …
… dlatego zawsze wykorzystuję 2-3 tygodniowe wakacje na wyrobienie dobrych nawyków, które będą mną rządziły, kiedy ciało i głowa się zmęczą, a motywacja opadnie. Szukam prostych, niewymagających czasu, przestrzeni i gadgetów ćwiczeń, które mogę wykonywać dzień po dniu bez względu na miejsce, w którym się obudzę lub zasnę. W domu, w hotelu, z wizytą u przyjaciół.
W tym roku poprosiłam o pomoc 5 Tybetańczyków.
Zaczynam właśnie trzeci tydzień w ich towarzystwie, które dobrze mi służy. 5 Tybetańczyków to 5 rytuałów tybetańskich, prostych ćwiczeń dla każdego spędzającego czas przy biurku, w samochodzie, prowadzącego siedzący tryb życia, dla osób zabieganych, mających mało czasu na codzienne rozruszanie organizmu.
Wykonuje się je raz dziennie, rozpoczynając od trzech powtórzeń każdego ćwiczenia. W kolejnym tygodniu liczbę powtórzeń zwiększa się o 2, tak by w dziesiątym tygodniu dojść do 21 powtórzeń każdego rytuału i przy tej liczbie (5 x 21) pozostać. Ważna jest regularność i systematyczność. Warto zapoznać się z techniką wykonania, dbać o dokładną kolejność wykonywania ćwiczeń oraz synchronizację oddechu z ruchem.
Mój ulubiony film instruktażowy dostępny jest tu:
Pod rządami dobrych nawyków
Zmęczony organizm lubi redukować czynności i aktywności do minimum. Działa w dobrej wierze, ale to nam nie służy, jeśli dzieje się kosztem dbałości o stan ciała, kręgosłupa, mięśni i kości.
Dlatego dziś, mając mnóstwo wakacyjnej energii, dokładam sobie do 5 Tybetańczyków po kilka dodatkowych ćwiczeń, na kręgosłup szyjny, na talię i takie tam inne:) Czuję się dobrze, a organizm już w drugim tygodniu sam się domagał, żeby przed śniadaniem rozłożyć matę i wykonać stały zestaw ćwiczeń.
Liczę więc, że moi tybetańscy przyjaciele pozostaną ze mną w porze jesiennej i zimowej, i że razem powitamy kolejne wakacje.
Personal branding to dbałość o stan ciała i umysłu
A ty? Jakie ćwiczenia wykonujesz regularnie, dbając o kondycję swojego ciała, energii i umysłu. Podziel się proszę pomysłami w komentarzach, może dzięki Tobie znajdę dodatkowego pomocnika lub inspirację:)