Mówić można z każdym, ale rozmawiać…

Rozmowa to dialog, który jest warunkiem współpracy i przyjaźni, i który poprzedza zgodę. Wymaga drugiego człowieka. Stanowi wzajemną wymianę myśli za pomocą słów. Bo na początku było słowo, a potem człowiek, który czyni z niego lepszy lub gorszy użytek. Dla mnie rozmowa to …

fot. Bartek Banaszak

fot. Bartek Banaszak

… to czas bliskości z drugim, interesującym człowiekiem. Taki czas przeżywam od lat podczas Świąt Wielkanocnych w Bacówce u A.

Czas, wg. definiującego rozmowę E. Goffmana (1987) gdy niewielka grupa ludzi się zbiera i instaluje w tym, co postrzega jako krótki okres oderwania od prac materialnych lub równoległy do nich, moment czasu wolnego odczuwanego jako cel sam w sobie, w którego czasie każdy ma prawo tak mówić, jak i słuchać, bez określonego programu; gdzie każdy uzyskuje statut tego, kogo zachęca się do globalnej oceny pewnego tematu, co jest traktowane z szacunkiem; wreszcie gdzie nie jest wymagana ani zgoda, ani końcowa synteza, ponieważ różnice w opiniach nie są traktowane jako szkodliwe dla przyszłości stosunków między uczestnikami rozmowy.

Spotykamy się więc w gronie przyjaciół co roku w Beskidzie przy piecu, w kuchni u A. Czasem po roku niewidzenia ściskamy się serdecznie, rozsiadamy wokół stołu i zaczynamy rozmowę, trwającą, z krótkimi przerwami na sen, do momentu powrotu do domu. Ta rozmowa to szczególny rodzaj interakcji, sposób na budowanie naszych relacji, ale też jedna z najbardziej skutecznych metod rozwoju emocjonalnego, psychicznego, duchowego. Tak daleka od wystąpień mówców motywacyjnych…

Bartne wieczorem

fot. Bartek Banaszak

Porozumiewamy się za pomocą słów, konwersacji, dyskusji, polemiki, dysputy. Rozmawiamy, a nie mówimy – zgodnie z językoznawcami przyjmującymi, że czasownik rozmówić znaczył pierwotnie „powiedzieć o czymś dokładnie, rozpatrzyć coś mówiąc” i tym różnił się od mó­wić.

H.G. Gadamer (1993): „Wprawdzie mówimy zwykle o »prowadzeniu« rozmowy, ale im prawdziwsza rozmowa, tym mniej jej prowadzenie zależy od jej uczestników. Tak więc prawdziwa rozmowa nigdy nie przebiega tak, jak chcieliśmy ją poprowadzić. Należałoby raczej powiedzieć, że w rozmowę się wdajemy, a nawet się w nią wikłamy. Następstwo słów, zwroty w rozmowie, jej kontynuacja i konkluzja mogą być w pewien sposób sterowane, ale w tym sterowaniu partnerzy nie tyle sterują, ile raczej są sterowani. Co »wyjdzie« w rozmowie, nikt z góry nie wie.”  

Tak, nasza rozmowa snuje się leniwie jak rzeka. Czasem wolno i cicho, a czasem przybiera na sile, gdy tematy są dla nas ważne i rozpalają emocje.

Przepis na dobrą rozmowę

Dobrą rozmowę gwarantują szczerość, bliskość i serdeczność. Tego z pewnością w kuchni u A. nad garnkiem z warzywami do świątecznej sałatki nie brakuje. Nasze rozmowy trzymają się wymaganej ramy:

  • mówię: . . .
  • mówię to, bo chcę, żebyśmy mówili różne rzeczy jeden do drugiego
  • sądzę, że i ty chcesz, żebyśmy mówili różne rzeczy jeden do drugiego.

Cieszymy się tymi rozmowami i traktujemy je z dużą atencją. To nasz rytuał budowania bliskości i mostu do drugiego człowieka. Poruszając kolejne tematy bawimy się wspólnie, robimy bekę (co jak ostatnio usłyszałam w radio oznacza wspólną zabawę i uciechę, ale nie kosztem kogoś), informujemy się nawzajem, mniej lub bardziej wprost komunikujemy potrzebę kontaktu, zaspakajamy ciekawość, pogłębiamy wiedzę, wymieniamy sądy i opinie itp. Pozwalamy sobie na swobodny przepływ myśli, wymianę rozmówców i tematów.

Respektujemy wszystkie cechy dobrej rozmowy, do których zalicza się:

  • nastawienie na kontakt i porozumienie
  • wymianę informacji
  • wypełnienie wolnego czasu
  • swobodną wymianę ról nadawca-odbiorca.

Konwersacja – wyższa szkoła rozmowy

Właśnie – naszym celem jest doskonalenie się w sztuce rozmowy znad kuchennej płyty:) Poza rozmowami i dyskusjami konwersujemy, czyli rozmawiamy kulturalnie, dbając o elementy estetyczne i gry językowe, w których A. najwyraźniej rozwija się szybciej niż my. Cóż, on ma więcej czasu na refleksyjność w swojej bacówkowej głuszy niż my w codziennym miejskim hałasie. Wyrażamy więc swoje opinie bez konieczności ich uzasadniania i przekonania dyskutanta do własnych racji. Wymieniamy opinie i poglądy na interesujące nas tematy zgodnie z zasadami dobrej konwersacji (P.H. Grice, 1980), które głoszą:

  1. Niech twój udział w konwersacji zawiera tyle informacji, ile jej potrzeba (dla aktualnych celów wymiany).
  2. Nie mów tego, o czym jesteś przekonany, że nie jest prawdą. Nie mów tego, do twierdzenia czego nie masz dostatecznych podstaw.
  3. Niech to, co mówisz, będzie relewantne.
  4. Wyrażaj się przejrzyście. Unikaj niejasnych sformułowań. Unikaj wieloznaczności. Bądź zwięzły. Mów w sposób uporządkowany.

Podchodzimy do naszych rozmów z uwagą, wybierając uważnie z dostępnego menu:

rozmowa

konwersacja

  • język naturalny
  • spontaniczność
  • luźny układ tematów
  • tematy codzienne
  • język wysublimowany
  • gra językowa
  • podtrzymywany temat konwersacji
  • posługiwanie się elitarnym kodem
  • zwykle tematy z kręgu „kultura”

Dyskusja to NIE kłótnia, ani rywalizacja

Jeżeli konwersując mamy odmienne przekonania i zaczynamy przekonywać się wzajemnie do swoich poglądów, to nasza konwersacja przemienia się w dyskusję. Lubię nasze dyskusje, bo są atrakcyjną formą uczenia się, gdy jeden biegły w danym temacie naprowadza pozostałych na drogę ułatwiającą zrozumienie problemu. Ubolewamy równocześnie nad tym, że w ostatnich czasach dyskusje w przestrzeni publicznej są wypierane przez kłótnie w stylu przekupek i podkuchennych. W kuchni u A. nie ma miejsca na kłótnie, jedynie na konstruktywne dyskusje i ew. spory. Kontrakt jest jasny a dystynkcja prosta:

kłótnia

dyskusja

  • nadmierna emocjonalność
  • nietolerancja
  • chęć dominacji nad pozostałymi
  • tendencja do obrażenia rozmówcy

 

  • panowanie nawet nad silnymi emocjami
  • zachowanie tolerancji
  • poczucie partnerstwa
  • tendencja do przekonania rozmówcy
  • wymienianie poglądów popartych argumentami
  • określenie zbieżnego stanowiska, o ile do tego dojdzie, w formie kompromisu lub konsensu, ew. określenie istniejących rozbieżności

3 opcje: naturalnie, starannie lub oficjalnie

Nasza Wielkanocna Bacówka daje wiele możliwości, także w zakresie wyboru form kształtujących prowadzony dialog lub monolog. W kuchni jest miejsce na stosowanie menu z dwóch pierwszych poniższych punktów:

  • gatunki mowy naturalnej (potocznej): – rozmowa, – opowiadanie, – dowcip (tzw. kawał).
  • gatunki mowy starannej (kulturalnej): – dyskusja, – konwersacja, – anegdota (dykteryjka), – maksyma.

Z kolei sala kominkowa, w której jemy Śniadanie Świąteczne, pozwala sięgnąć do trzeciej szufladki z formami oficjalnymi.

  • gatunki mowy oficjalnej (publicznej): – przemówienie, – komentarz (na przykład do wydarzeń politycznych – w tym roku zabroniliśmy sobie wymawiania słowa na „p”:), – negocjacja, – mowa obrończa (najczęściej przy grze w Scrabble:) Przed Śniadaniem Wielkanocnym A. zawsze wygłasza przemówienie:)
fot. Bartek Banaszak

fot. Bartek Banaszak

Nasze rozmowy nigdy nie są o niczym. Nawet o pogodzie rozmawiamy wtedy, gdy jest ona kwestią poważną i może wpłynąć na powrót naszych bliskich z wyprawy w góry, na stan czekoladowych jajek rozłożonych wokół Bacówki przez Wielkanocnego Zająca lub na możliwość bezpiecznego powrotu do miasta.

Wieczorne opowiadania

Tak, to forma której lubię słuchać najbardziej. A. ma w nich dużą wprawę. W budowaniu krótkich utworów o prostej akcji, niewielkich rozmiarach i najczęściej jednowątkowej fabule, opowiadanych prozą (to ważne, bo A. popełnił poruszający wiersz z okazji urodzin Najdroższego, który tym razem wygłosił jako wstęp do Słowa na Wielkanoc:).  Oprócz opowiadań snujemy też gawędy wywodzące się z tradycji kultury szlacheckiej.

Porozmawiaj ze mną…

W dzisiejszych czasach samotności w tłumie łakniemy rozmowy jak grzyby deszczu, gdyż jest ofertą szczerości, bliskości i porozumienia. Jak to określa Gadamer

Tam, gdzie rozmowa się powiodła, coś nam pozostało, coś w nas pozostało, co nas odmieniło.

źródło: antyweb.pl

źródło: antyweb.pl

Prowadzenie dobrej rozmowy jest sztuką wymagającą spełnienia następujących, niełatwych warunków:

  • akceptacja i szacunek partnerów względem siebie
  • konkretność rozmówców
  • bezpośredniość kontaktu językowego
  • wzajemna otwartość
  • wzajemna akceptacja ról społecznych
  • szczerość i prawdomówność rozmówców
  • gotowość wzięcia odpowiedzialności za swoje słowa.

Personal brand budowany poprzez uważną rozmowę

Ba, warunkiem dobrej rozmowy jest jej niespieszny rytm gwarantujący uwagę, skupienie i poczucie współuczestnictwa. Czyli poświęcenie sobie czasu. Ja po ten czas corocznie wyjeżdżam do Bacówki, do A.

A Ty? Kiedy masz w życiu czas na dobre rozmowy? Czego potrzebujesz, aby rozmowa była dobra? Czy uważasz, że w dzisiejszym świecie warto rozmawiać face to face?

P.S. Miałam napisać o rozmowie inaczej, ale potem zainspirowałam się lekturą publikacji „Porozmawiajmy o rozmowie”, z której pochodzą wszystkie cytaty i materiały źródłowe, do lektury której zachęcam. Przy okazji odświeżyłam wiedzę z języka polskiego:)